Blog

2 października, 2025

Siedzenie King vs Lounge – co jest lepsze?

Dwie filozofie relaksu: zanurzenie kontra „pełny leżak”

W ogordowym spa typu Jacuzzi układ miejsc siedzących nie jest przypadkowy. King seat to zwykle głębokie, stabilne siedzisko, które daje poczucie otulenia i pozwala długo siedzieć bez walki z wypornością. Lounge to z kolei pozycja półleżąca lub leżąca, dająca masaż na całej długości ciała – od łydek po barki – i często jest najbardziej „efektownym” miejscem w wannie. Lepsze nie oznacza to samo dla każdego, bo mówimy o ergonomii, wzroście, wadze i tym, jak lubisz korzystać z hydromasażu.

Wyporność – najczęstszy powód rozczarowania lounge

W leżance (lounge) część użytkowników ma problem z „wypychaniem” do góry, szczególnie gdy woda jest wysoko, a ciało ma mniejszą masę. Wtedy zamiast relaksu pojawia się odruch zapierania się stopami lub trzymania poręczy, co psuje komfort. Dobre konstrukcje mają odpowiednie profilowanie i punkty podparcia, ale fizyki nie oszukasz — dlatego lounge warto przetestować na mokro, nie na sucho w salonie. King seat w tym kontekście wygrywa przewidywalnością: siadasz, zanurzasz się i ciało jest stabilne.

Hydromasaż: inaczej rozkłada się praca dysz

Lounge często oferuje najpełniejszą „ścieżkę masażu”, bo projektanci rozstawiają dysze tak, by objąć łydki, uda, odcinek lędźwiowy, plecy i kark. To świetne po sporcie, przy napiętych mięśniach i dla osób, które chcą mocnego, kierunkowego masażu.
King seat bywa bardziej „terapeutyczny” w odczuciu: daje mocniejszą pracę na plecach i obręczy barkowej przy bardzo wygodnej pozycji, bez konieczności układania się jak na leżaku. W praktyce wiele osób korzysta z king seat częściej, a lounge traktuje jako miejsce „na konkretną sesję”.


king seat vs lounge

Dla kogo co: wzrost, kręgosłup, styl korzystania

Jeśli jesteś wysoki i lubisz się położyć, lounge potrafi być miejscem idealnym, bo wreszcie masz hydromasaż w pozycji „jak w spa”. Jeśli jednak w jacuzzi siedzisz długo, rozmawiasz, zmieniasz miejsca i cenisz stabilność, king seat jest bezkonkurencyjny. Osoby z wrażliwym odcinkiem lędźwiowym często lepiej tolerują głębokie siedzisko, gdzie łatwiej ustawić plecy, niż półleżankę wymagającą konkretnego ułożenia. Z kolei dla użytkowników, którzy chcą masażu nóg (łydki, stopy), lounge bywa tym „jedynym miejscem”, którego nie da się niczym zastąpić.

Najlepszy wybór? Taki, który pasuje do domowników

W domu liczy się nie tylko Twoje „ulubione siedzisko”, ale to, jak jacuzzi będzie używane przez wszystkich. Jeżeli spa ma być rodzinne, często lepiej mieć układ z przewagą klasycznych siedzisk i jednym lounge, niż wannę, w której połowa miejsc jest leżankami. Z punktu widzenia sprzedawcy i serwisanta: najwięcej satysfakcji dają modele, gdzie każdy domownik ma swoje miejsce, a lounge jest wisienką na torcie, nie jedyną sensowną pozycją.

Porady i aktualności